Temat przygotowania motorycznego stał się bardzo popularny wśród polskich trenerów i nieustannie rozwija się. Media społecznościowe są miejscem, gdzie trenerzy prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowszych i dziwniejszych ćwiczeń oraz metod treningowych, jednocześnie zapominając o podstawach, które dają podwaliny do pracy z ludźmi na każdym poziomie zaawansowania – począwszy od amatorów do zawodników na poziomie międzynarodowym.
Jakie jest więc zadanie trenera przygotowania motorycznego?
Można tutaj podać prostą definicję – „poprawa parametrów sportowca oraz przeciwdziałanie urazom”. Z drugiej strony możemy posłużyć się innymi słowami – „zwiększenie poziomu cech motorycznych” – w sumie to brzmi fajnie, prawda?
Ale wiele osób zapomina o najprostszej zasadzie – „po pierwsze – nie szkodzić”.
Nie jest sztuką dołożyć zawodnikowi drugą, trzecią czy czwartą jednostkę treningową w ciągu dnia. Co z tego, że ktoś jest bardzo silny i szybki, jeśli co chwila łapie go kontuzja.
Moim zdaniem warto wejść w daną dyscyplinę sportu, poznać jej założenia czy wymagania i na tej podstawie rozpocząć planowanie kolejnych kroków.
Rozwój trenera przygotowania motorycznego nie kończy się po pierwszym lepszym kursie, przeczytanej książce czy wpisie w mediach społecznościowych – to nieustanna praca nad swoim warsztatem, pogłębianiem wiedzy i dostosowywaniem metod w zależności od dostępnych środków oraz możliwości.
Często możemy spotkać dwa stanowiska:
- Trener z ogromną wiedzą, dziesiątkami ukończonych szkoleń, ale nie potrafiący przekazać tejże wiedzy i nie potrafiący zbudować relacji z zawodnikiem / zawodnikami. Taki trener ma wiedzę – świetnie! Ale co z tego, jeśli nie potrafi jej przełożyć na inne osoby. Teoria teorią, ale dobrze byłoby to wykorzystać w praktyce.
- Trener z wiedzą na tym samym poziomie co nasz poprzednik, ale w tym samym momencie potrafiący zbudować autorytet i relację z innymi. Posiada doświadczenie i przekłada je na grunt danego przypadku. Praktyka jest podparta wiedzą teoretyczną.
Zaangażowanie w pracy trenera również nie może zostać pominięte. Można być trenerem, który będzie tylko recytować plany treningowe podczas treningu. Ale tutaj właśnie wkrada się element pracy z ludźmi i umiejętność budowania relacji. Plan treningowy może być idealny, ale co z tego, jeśli nikt nie będzie go chcieć wykonywać i nie będzie osiągać wyników.
Podstawę wiedzy będą stanowić zagadnienia z zakresu anatomii, fizjologii człowieka, biochemii, biomechaniki i wiele, wiele innych. Nie bez znaczenia pozostaje również doświadczenie, które zdobywa się z upływem czasu i przepracowanymi przypadkami. Przecież pracujemy z ludźmi i nie możemy im szkodzić.
A z jakimi zagadnieniami spotykamy się w pracy „motoryka”?
Pierwszym elementem jest diagnostyka, dzięki której dostajemy informację, w jakiej formie jest zawodnik. Skąd mogą się brać urazy czy gdzie są ewentualne braki – na podstawie wykonywanych testów dopiero można planować założenia treningowe.
Na samym dole piramidy optymalnego przygotowania spotkamy się z tematem motoryki podstawowej i takimi pojęciami jak mobilność czy stabilność. Nie jest to tylko chwilowa moda, którą możemy obserwować w Internecie. Odpowiednio zaplanowana praca nad tymi obszarami może przynieść ogromne korzyści. Najczęściej nie jest to pierwszy aspekt, nad którym się pracuje.
Dalej jest coś, nad czym wszyscy się skupiają – motoryka ukierunkowana. Każdy chce mieć więcej siły, generować więcej mocy, szybciej biegać czy być bardziej wytrzymałym. Większość ludzi zaczyna tutaj, nie sprawdzając, skąd mogą się prać problemy i kontuzje.
Na samej górze znajdują się umiejętności sportowe – to nic innego jak technika i taktyka charakterystyczna dla danej dyscypliny sportu. Jeśli ktoś nie ma tych umiejętności na dobrym poziomie to zazwyczaj nie zrobi ogromnej kariery – chociaż znamy takie przypadki, które będą temu przeczyć.
Zaczynając od diagnostyki przez kształtowanie siły, mocy, szybkości liniowej i wielokierunkowej poprzez elementy periodyzacji, aż po metody regeneracji – podczas szkolenia szczegółowo zostaną omówione wszystkie elementy, po to, aby jeszcze lepiej zrozumieć temat i zdobyć nowe informacje.